Barbara Klajnert
prof. dr hab.
Rozwiń »

Temat pracy:
Oddziaływanie dendrymerów z białkami i peptydami - wpływ dendrymerów na proces agregacji peptydów prionowych i alzheimerowych

Mając zaledwie 36 lat kończy prace związane z habilitacją. Zajmuje się nanotechnologią, która przez współczesną naukę uważana jest za jedną z najbardziej fascynujących dziedzin. Jej dendrymery, czyli kuliste polimery mają mieć zastosowanie, jako leki w chorobach neurodegradacyjnych. Liczne i żmudne zajęcia w laboratorium nie przeszkadzają jej prowadzić zajęć dydaktycznych ze studentami. Jako jedna z pierwszych otrzymała od Fundacji na Rzecz Nauki Polskiej bardzo poważny grant Team, dzięki któremu stworzy kilkunastoosobowy zespół badawczy, złożony ze studentów, magistrów i doktorów – młodych talentów polskiej nauki.

Moja droga zawodowa
Pracę naukową rozpoczęłam na Politechnice Łódzkiej, zaraz po ukończeniu studiów. Modelowałam między innymi procesy zachodzące w reaktorach chemicznych i obliczałam wysokość kolumn rektyfikacyjnych. Trudno uwierzyć, że to czym się zajmowałam jest tak odległe od moich obecnych zainteresowań. Już wtedy pragnęłam, aby moja praca była bliżej związana z medycyną. To marzenie udało mi się zrealizować, gdy przeniosłam się do Katedry Biofizyki Ogólnej Uniwersytetu Łódzkiego, do zespołu Pani Profesor Marii Bryszewskiej. To właśnie cierpliwości i życzliwości Pani Profesor zawdzięczam, że z inżyniera chemika pomału „przepoczwarzałam się” w biofizyka. Od początku zajęłam się badaniem dendrymerów. Po trzech latach obroniłam doktorat z oddziaływania dendrymerów z białkami. Po doktoracie przyszła fascynacja tematem chorób neurodegeneracyjnych i tym sposobem moja praca stała się bliższa zastosowań medycznych. W międzyczasie spędziłam rok na stażu w Kanadzie w McMaster University w Hamilton. Wielokrotnie wyjeżdżałam do różnych laboratoriów, m.in. w Hiszpanii i we Włoszech, i wiem, że w pracy naukowej nie da się przecenić kontaktów międzynarodowych.

Temat i cel moich badań
Zajmuję się zastosowaniem w medycynie nowej grupy związków, jakimi są dendrymery. Dendrymery są polimerami o kulistym kształcie posiadającymi wewnątrz puste przestrzenie, a na powierzchni wiele grup funkcyjnych powodujących ich wysoką reaktywność. W szczególności interesuje mnie zastosowanie dendrymerów jako leków w chorobach neurodegeneracyjnych takich jak choroby prionowe i choroba Alzheimera. O chorobach prionowych wszyscy mieliśmy okazję usłyszeć przy okazji tzw. epidemii wściekłych krów. Choroba Alzheimera jest zaś jednym z poważniejszych problemów starzejących się społeczeństw i dotyka coraz większej liczby osób. Patogeneza tych obydwu jednostek chorobowych jest inna, ale mają one wspólny mianownik – występowanie złogów amyloidowych w przestrzeniach międzykomórkowych mózgu. Ich obecność powoduje stopniową degenerację mózgu, co pociąga za sobą objawy neurologiczne, a w końcu prowadzi do śmierci. Dendrymery mają zdolność nie tylko hamowania procesu tworzenia się tych agregatów, ale mogą również rozbijać już istniejące. Badania prowadzone są wciąż w systemie in vitro, tzn. w probówce, w układzie, który odtwarza warunki fizjologiczne. Wkrótce przed dendrymerami ważna próba, czy sprawdzą się, gdy zostaną wprowadzone do żywego organizmu.

Czy młodzi ludzie mają przyszłość w Polsce i mogą odnosić sukcesy?
W 1989 roku, gdy dokonywała się w Polsce zmiana ustrojowa, miałam 17 lat. To wystarczająco dużo, by pamiętać jak wyglądała Polska przed 89 rokiem. Bardzo się cieszę, że tak ważne etapy w moim życiu jak matura i studia przebiegały już w wolnym kraju. Pokolenie obecnych trzydziestolatków tej wolności nie wywalczyło, ale to nie odbiera nam prawa do dumy i wzruszenia z tego powodu. Jestem przekonana, że przed Polską stoją ogromne szanse. Głęboko wierzę, że dotyczą one w szczególny sposób ludzi młodych, a tym bardziej ludzi wykształconych.

Miejsce kobiet w nauce i ich szansa na karierę zawodową.
Poruszając tę kwestię odwołam się do swoich własnych obserwacji. Jestem w tej dobrej sytuacji, że nigdy w swoim życiu nie doświadczyłam żadnych ograniczeń wynikających z faktu, że jestem kobietą. Pracując na Wydziale Biologii i Ochrony Środowiska co dzień spotykam się z kobietami profesorami, kobietami, które wspinając się po szczeblach kariery osiągnęły szczyty w pracy naukowe i organizacyjnej piastując stanowiska rektorskie i dziekańskie. Mam zatem to szczęście, że nie brak wokół mnie kobiet, które są dla mnie wzorem i inspiracją.

Czym jest dla mnie stypendium L’Oréal Polska?
Stypendium L’Oréal Polska jest dla mnie ogromnym wyróżnieniem, tym większym, że mam świadomość, jak szacowne grono naukowców dokonywało wyboru laureatek. Jednocześnie, jak każda nagroda, jest okazją do uświadomienia sobie, że sukcesu nigdy nie osiąga się w pojedynkę, że zawsze jest to również zasługa ludzi, których na swojej drodze spotykamy, dlatego też chciałabym w tym miejscu serdecznie podziękować kobietom-naukowcom, które odegrały w moim życiu zawodowym szczególną rolę: Pani Profesor Wandzie Leyko i Pani Profesor Marii Bryszewskiej.

Iwona Łakomska
prof. dr hab.
Rozwiń »

Temat pracy:
Nowe kompleksy Pt(II), Pd(II) i Pt(IV) z analogami zasad purynowych o potencjalnych właściwościach antynowotworowych. Wpływ struktury na aktywność antynowotworową in vitro

Stypendium habilitacyjne.

Uwielbia podróże i aktywny wypoczynek. Narciarstwo zjazdowe jest jej najnowszą pasją. Otoczona wspaniałymi roślinami, które sama hoduje, każdą wolną chwilę spędza z przyjaciółmi i rodziną. O małej wiosce, Rojewie, w której spędziła dzieciństwo, opowiada z rozrzewnieniem. Ma wrażenie, że widzi ją z okna swojego ciepłego toruńskiego mieszkania. Twierdzi, że wszystko, co osiągnęła w życiu zawdzięcza wielu osobom, szczególnie bliskim jej sercu. Jej osobowość napawa optymizmem.

Moja droga zawodowa
Urodziłam się w Inowrocławiu, w sercu przepięknych Kujaw. Dzieciństwo spędziłam w pobliskim Rojewie, gdzie rozpoczęłam edukację. Miałam szczęście spotkać nauczycieli, którzy znaleźli czas aby pomóc mi rozwijać moje zainteresowania przedmiotami ścisłymi. Pasja Magdaleny Buczkowskiej wspaniałej nauczycielki chemii i mojej Mamy, nauczycielki biologii, zadecydowały o dalszej edukacji w klasie biologiczno-chemicznej I Liceum Ogólnokształcącego im. Jana Kasprowicza w Inowrocławiu. Był to ważny okres w moim życiu. Spotkałam wielu niezwykle interesujących ludzi, z którymi przyjaźnię się do dzisiaj. W pamięci pozostały mi obozy naukowe, podczas których rozwiązywaliśmy trudne problemy chemiczne. Ta licealna fascynacja chemią miała decydujący wpływ na moją dalszą drogę. Po maturze rozpoczęłam studia chemiczne na Wydziale Mat-Fiz-Chem Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. Na piątym roku trafiłam do Zakładu Chemii Nieorganicznej, gdzie w grupie prof. dra hab. Antoniego Grodzickiego, pod kierunkiem prof. dra hab. Edwarda Szłyka przygotowałam pracę magisterską na temat oddziaływania dichlorkowych kompleksów Zn(II) z adenozyną. Zachęcona przez Profesorów podjęłam studia doktoranckie. W ramach rozprawy doktorskiej pod kierunkiem prof. dr hab. Edwarda Szłyka poszukiwałam nowych połączeń Ag(I) i Au(I) pod kątem ich zastosowania, jako prekursorów metali do osadzania z fazy gazowej metodą CVD. Za osiągnięcia naukowe, składające się na rozprawę doktorską otrzymałam, prestiżowe stypendium Fundacji na Rzecz Nauki Polskiej. Po doktoracie rozpoczęłam poszukiwania nowych leków antynowotworowych. Pierwsze lata mojej pracy były typową pracą poznawczą chemika, ciągle odległą od określenia właściwości terapeutycznych. Jednak aplikacyjny charakter pracy badawczej wymuszał konieczność przeprowadzenia badań na komórkach nowotworowych. Nawiązałam więc współpracę z Instytutem Immunologii i Terapii Doświadczalnej PAN we Wrocławiu i Collegium Medicum UMK w Bydgoszczy. Zawędrowałam też do renomowanych i uznawanych w świecie grup badawczych prof. Jana Reedijka (Leiden University) i prof. Bernharda Lipperta (Dortmund University). Na mojej dotychczasowej drodze naukowej spotkałam wielu wspaniałych Profesorów.

Temat i cel moich badań
Od kilku lat moje zainteresowania naukowe wiążą się z poszukiwaniem nowych rozwiązań farmakologicznych w zwalczaniu chorób nowotworowych. Problem ten jest wciąż aktualny, gdyż powszechnie używana w chemioterapii cisplatyna posiada niezadowalającą aktywność antynowotworową i w znacznym stopniu uszkadza tkanki zdrowe. Celem moich badań jest otrzymanie nowych kompleksów wykazujących większą rozpuszczalność w płynach fizjologicznych i jednocześnie charakteryzujących się wyższą cytotoksycznością. Poprawę właściwości terapeutycznych kompleksów platyny(II)/(IV) i palladu(II) spodziewam się osiągnąć poprzez wprowadzenie do sfery koordynacyjnej analogów zasad purynowych. Wydawało mi się, że zastosowanie bioaktywnych ligandów, analogów zasad nukleozydowych, prowadzić będzie do gromadzenia zasad purynowych w komórce nowotworu a następnie wbudowywania ich w strukturę kwasu nukleinowego. Zgromadzony przeze mnie materiał doświadczalny wyraźnie wskazuje, że rozbudowane przestrzenie triazolopirymidyny wpływają korzystnie na parametry terapeutyczne kompleksów platyny(II) i platyny(IV). Ta obserwacja prowadzi do wniosku, iż właśnie wśród nich należy poszukiwać potencjalnych proleków platynowych. Mam nadzieję, że nowe proleki wzbogacone badaniami klinicznymi w niedalekiej przyszłości przyczynią się w istotnym stopniu do rozwoju chemioterapii, tak, że problem nowotworów nie będzie stanowił w naszym społeczeństwie tak znacznego zagrożenia.

Czy młodzi ludzie mają przyszłość w Polsce i mogą odnosić sukcesy?
Start młodych Polaków nie jest łatwy. Muszą oni nastawiać się na ciężką pracę i wiele wyrzeczeń. Wynagrodzenia oferowane przez uczelnie zmuszają do podejmowania dodatkowych zajęć. Rolą kierowników i opiekunów naukowych jest stworzenie młodym ludziom najlepszych warunków, tak, aby czuli, że ich ciężka praca oprócz satysfakcji daje odpowiednie zabezpieczenie. Dzisiaj możliwości jest bardzo wiele. Istnieją fundacje, które chętnie wspierają polską naukę i wykorzystują potencjał i entuzjazm młodego człowieka. Nie trzeba, więc opuszczać kraju, aby zrobić karierę. Z roku na rok sytuacja młodych naukowców jest coraz lepsza.

Miejsce kobiet w nauce i ich szansa na karierę zawodową.
Moim zdaniem w nauce polskiej ciągle zbyt mało jest kobiet, które przecież są wspaniałymi fachowcami. Jest to często efekt problemów z pogodzeniem zawodowych ambicji z życiem rodzinnym, jak również braku wytrwałości i determinacji przy pokonywaniu trudności w zdobywaniu kolejnych stopni naukowych.

Czym jest dla mnie stypendium L’Oréal Polska?
Ogromną radością i wyróżnieniem, że mogłam dołączyć do grona wspaniałych kobiet naukowców, o których czytałam na łamach gazet i które podziwiałam za to, co robią i kim są. Cieszę się, że moja ciężka praca została zauważona i doceniona. To utwierdza mnie w przekonaniu, że radość i satysfakcja, którą czerpię z pracy naukowej może być również użyteczna społeczeństwu. Ta świadomość dodatkowo mobilizuje. To, że dziś jestem w gronie nagrodzonych jest sukcesem wielu osób bliskich mojemu sercu. Szczególnie dziękuję mojej Mamie, za cierpliwość, ogromne serce oraz za stworzenie ciepłego domu rodzinnego, do którego zawsze wracam z wielką radością, mojej siostrze Marioli i Jej Rodzinie za wsparcie w chwilach zwątpienia oraz Przyjaciołom i Znajomym.

Edyta Dyguda-Kazimierowicz
dr inż.
Rozwiń »

Temat pracy:
Modelowanie aktywności katalitycznej i inhibicyjnej w układach enzymatycznych ze szczególnym uwzględnieniem oddziaływań międzycząsteczkowych

Kiedy pytamy ją o pasje, ma wyraźny kłopot z odpowiedzią. Jest ich tak dużo: na pierwszym miejscu oczywiście roczny synek, któremu pragnie poświęcić jak najwięcej czasu, potem długie i dalekie wycieczki rowerowe przez Polskę, no i oczywiście praca: modelowanie molekularne, które wciągnęło ją tak bardzo, że ani przez chwilę nie ma wątpliwości czy wybór był słuszny. Na Wydziale Chemii Politechniki Wrocławskiej uczy również studentów. W czasie zajęć, prowadzonych w języku angielskim, stara się zaszczepić im swoją pasję do nieograniczonych możliwości chemii obliczeniowej.

Moja droga zawodowa
Tematyką, którą się zajmuję, zainteresowałam się na IV roku studiów na Wydziale Chemicznym Politechniki Wrocławskiej, kiedy to pod kierunkiem prof. Andrzeja Sokalskiego rozpoczęłam pracę nad projektem z dziedziny modelowania molekularnego. Z zaskoczeniem stwierdziłam wtedy, że nad biały fartuch i kontemplowanie zawartości probówek przedkładam pracę przy komputerze. Chemia obliczeniowa czy też szeroko pojęte modelowanie molekularne jest obecnie na tyle zaawansowaną dziedziną, że daje nam wgląd w szereg procesów chemicznych na poziomie molekularnym. Ponieważ tematy biologiczno-chemiczne kusiły mnie już od czasów szkoły podstawowej, naturalną konsekwencją było moje zainteresowanie strukturą i funkcją biomolekuł, w szczególności enzymów, czyli białek zdolnych katalizować reakcje chemiczne. Odkrywanie sposobów, w jaki te fascynujące bioukłady realizują zaprogramowane przez Naturę zadania, wciągnęło mnie tak bardzo, że studia doktoranckie w tym samym zespole nie podlegały dyskusji. W dużej mierze miała na to wpływ osoba mojego promotora – prof. Sokalskiego, którego naukowy entuzjazm i wsparcie są nieocenione.

Temat i cel moich badań
Opracowuję modele teoretyczne pozwalające na projektowanie enzymów i inhibitorów. Enzymy, jako najdoskonalsze katalizatory znane ludzkości, mają szerokie zastosowanie w przemyśle. Ponieważ wyewoluowały one w kierunku katalizowania reakcji zachodzących w organizmach żywych, nie są zdolne przeprowadzać wszystkich potencjalnie interesujących procesów, np. rozkładu niektórych toksycznych związków. Narzędzia chemii obliczeniowej, pozwalające zaprojektować nowe funkcje katalityczne, dopiero się rozwijają i ciągle jeszcze nie są na etapie umożliwiającym ich rutynowe stosowanie. Jedną z przyczyn takiego stanu rzeczy jest nasze niepełne rozumienie sposobu działania enzymów.
Obecnie pracuję nad mechanizmem katalitycznym fosfotriesterazy – enzymu zdolnego do rozkładu toksycznych związków fosforoorganicznych. Znajomość sposobu działania fosfotriesterazy, wyrażona poprzez wspomniane modele aktywności katalitycznej, otwiera drogę do modyfikowania jej właściwości katalitycznych, czyli tworzenia zmutowanych wersji enzymu zdolnych rozkładać nowe substraty.
Drugim ważnym aspektem działania enzymów jest hamowanie (inhibicja) ich aktywności katalitycznej. Większość leków działa właśnie jako inhibitory – poprzez specyficzne wiązanie w centrum aktywnym enzymu i blokowanie ich funkcji katalitycznych. O skuteczności inhibicji decyduje siła wiązania cząsteczki inhibitora oraz specyficzność, czyli oddziaływanie tylko z jednym, konkretnym enzymem. Tutaj znowu chemia obliczeniowa ma szerokie pole do popisu, zarówno w zakresie zdobywania informacji o sposobie inhibicji danego enzymu, jak i na późniejszym etapie projektowania inhibitorów. Konkretnym przykładem jest inny z moich projektów, realizowany we współpracy z mgr Renatą Grzywą z Zakładu Chemii Medycznej PWr. Obiektem badań był tutaj szereg nowych inhibitorów urokinazowego aktywatora plazminogenu – enzymu zaangażowanego m.in. w proces angiogenezy (tworzenia naczyń krwionośnych). Inhibitory tego enzymu to potencjalne leki przeciwnowotworowe. We wspomnianym projekcie udało nam się określić zarówno sposób wiązania inhibitorów, jak i wpływ poszczególnych reszt aminokwasowych enzymu na powinowactwo wiązania. Mam nadzieję, że wiedza ta pozwoli na projektowanie kolejnych, udoskonalonych inhibitorów.

Czy młodzi ludzie mają przyszłość w Polsce i mogą odnosić sukcesy?
Jeżeli chodzi o sukcesy na polu naukowym, odpowiedź jest oczywiście twierdząca. Pozostaje pytanie, jakim kosztem? Warunki finansowe oferowane młodym naukowcom skutecznie zniechęcają do wiązania przyszłości z nauką. Oczywiście zdarzają się wyjątki, m.in. dzięki coraz szerszej ofercie stypendialnej, ale ponieważ stypendium otrzymuje się przez ograniczoną ilość czasu, trudno mówić tu o stabilizacji finansowej. Mój pesymizm wynika z faktu, że sama obserwuję, jak wizja przyszłości w niedofinansowanej placówce naukowej odstrasza młodych, niesamowicie zdolnych i pracowitych ludzi, którzy mimo sukcesów, rezygnują z uprawiania nauki.

Miejsce kobiet w nauce i ich szansa na karierę zawodową.
Nigdy nie doświadczyłam żadnych ograniczeń z tytułu płci. Mam wrażenie, że główna różnica w porównaniu z mężczyznami polega na tym, że kobiety są zwykle mniej pewne siebie i przebojowe. Pozostaje pytanie, gdzie jest miejsce na pracę naukową w momencie, gdy pojawiają się
To oczywiście sprawa indywidualna i trudno o uogólnienia, ale jako pracująca mama rocznego młodzieńca stwierdzam, że przy odrobinie dobrej woli osób zainteresowanych większość trudności da się przezwyciężyć, a praca naukowa łączona z macierzyństwem daje jeszcze większą satysfakcję. Czym jest dla mnie stypendium L’Oréal Polska?

Jako dowód uznania dla moich osiągnięć, stypendium L’Oréal Polska jest dla mnie powodem do radości i dumy. Jednocześnie fakt otrzymania Nagrody uważam za uznanie ważkości tematyki, którą się zajmuję, a trudno o lepszą motywację do kontynuowania pracy w wybranej dziedzinie.

Joanna Matyjasik
dr
Rozwiń »

Temat pracy:
Identyfikacja genów związanych z predyspozycją do nowotworów z wykorzystaniem badań na chorych z rakiem jasnokomórkowym nerki jako modelu selekcji wstępnej

Niezwykle energiczna, zdecydowana i pewna swojej drogi życiowej. Równie dużą pasją jak praca naukowa jest dla niej hobby, które uprawia. Wybrała żeglarstwo, po pierwsze dlatego, że pracując w Szczecinie trudno uciec od kontaktu z wodą, a po drugie, przyznaje, że utrzymanie łódki na wodzie jest dla niej takim samym wyzwaniem jak praca naukowa a pozwala zapomnieć o troskach dnia codziennego. „Jestem policzanką i jest mi tu bardzo dobrze, życie jest spokojne i miłe”, mówi z dumą o mieście, w którym mieszka, oddalonych o kilkadziesiąt kilometrów od Szczecina, Policach.

Moja droga zawodowa
Pracę naukową rozpoczęłam jako studentka trzeciego roku Wydziału Biologii Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu pod kierunkiem naukowym prof. dr hab. Jerzego Warchoła. Podjęłam wówczas próbę opracowania metody pozwalającej na identyfikację zakażeń grzybami rodzaju Candida u noworodków. Po ukończeniu studiów wiedziałam, że plany zawodowe chcę połączyć z dalszą pracą naukową, co przełożyło się na podjęcie pracy w Zakładzie Genetyki i Patomorfologii Pomorskiej Akademii Medycznej w Szczecinie. Dołączyłam do zespołu kierowanego przez prof. dr hab. Jana Lubińskiego a prowadzone przeze mnie badania dotyczyły identyfikacji zmian w genach takich jak NBS1 i CHEK2 związanych z predyspozycją do nowotworów. Jednocześnie rozpoczęłam pracę nad własnym projektem badawczym dotyczącym oceny udziału zmian występujących w genie CYP1B1 w procesach związanych z powstawaniem nowotworów. Wyniki badań przeprowadzonych w trakcie realizacji tego projektu stały się również treścią mojej pracy doktorskiej.

Temat i cel moich badań
Prowadzone przeze mnie badania mają na celu identyfikację zmian genetycznych związanych z predyspozycją do nowotworów. W ostatnich latach były one ukierunkowane na ocenę wybranych zmian występujących m.in. w genie CYP1B1. Gen ten koduje enzym należący do grupy białek cytochromu P450 odpowiadający za metabolizowanie szerokiego spektrum związków kancerogennych, jak i za przemianę estrogenów. Punktem wyjścia w przeprowadzonych badaniach była analiza zmian genu CYP1B1 w materiale genetycznym pochodzącym od pacjentów ze zdiagnozowanym rakiem jasnokomórkowym nerki. Następnie wyselekcjonowane zmiany i ich kombinacje były oceniane na materiale genetycznym pochodzącym od pacjentów ze zdiagnozowanym rakiem krtani, płuc, piersi, jelita grubego, trzustki i prostaty. Badaniami objęto ponad 4000 osób. Przeprowadzone analizy pozwoliły na wskazanie kombinacji zmian genu CYP1B1, które są związane ze wzrostem ryzyka wystąpienia raka piersi, trzustki, jelita grubego i jasnokomórkowego nerki.
Dokonując wyborów odnośnie mojej drogi zawodowej zawsze kierowałam się celem, jakim była możliwość praktycznego zastosowania prowadzonych badań w leczeniu ludzi. Tym większą satysfakcję daje mi fakt, iż badania dotyczące zmian występujących w genie CYP1B1 znalazły zastosowanie w praktyce klinicznej w formie testów diagnostycznych proponowanych pacjentom w celu identyfikacji osób ze zwiększonym ryzykiem wystąpienia raka i objęcia ich badaniami diagnostycznymi umożliwiającymi jak najszybszą interwencję terapeutyczną. Przeprowadzone przeze mnie badania stanowią również treść zgłoszenia patentowego nr P-375857 pt. „Sposób i zestaw do wykrywania zwiększonej, o niskiej penetracji, predyspozycji do nowotworów złośliwych różnych narządów poprzez identyfikację genu CYP1B1” (numer zgłoszenia w USA – 60/565, 724), którego jestem głównym autorem.

Czy młodzi ludzie mają przyszłość w Polsce i mogą odnosić sukcesy?
Z całą pewnością w Polsce jest sporo osób mających duży potencjał intelektualny, dla których praca naukowa jest jednocześnie realizacją ich pasji. Jednakże decyzja czy związać swoje życie zawodowe z nauką jest wciąż bardzo trudna, głównie ze względu na jej aspekt finansowy. Niemniej, wierzę w to, że warto w życiu zajmować się tym, co nas pociąga, co nas interesuje, co uważamy, że ma sens nawet gdy nie będzie z tego takich profitów finansowych, jakich byśmy oczekiwali. Moją wiarę podtrzymują takie inicjatywy jak właśnie stypendium L’Oréala czy programy Fundacji na rzecz Nauki Polskiej. Myślę, że jeżeli jest się bardzo zaangażowanym w to, nad czym się pracuje, jest się temu oddanym to, niezależnie od dziedziny, jakiej to dotyczy i miejsca gdzie się to wyzwanie podejmuje, zawsze przynosi to rezultaty.

Miejsce kobiet w nauce i ich szansa na karierę zawodową.
Myślę, że naukowca powinno się oceniać przede wszystkim po tym, co wnosi do nauki, poprzez jego zaangażowanie w pracę, intelekt, wiedzę a nie po tym czy jest kobietą czy mężczyzną. Niestety jak pokazuje historia nie zawsze tak było. Z całą pewnością udział kobiet w życiu zawodowym, w tym również w nauce, jest utrudniony ze względu na duże zaangażowanie w życie rodzinne, niemniej cechy takie jak umiejętność dobrej organizacji pracy, wytrwałość, zdolność do poświęceń połączone z intelektem sprawiają, iż kobiety znakomicie dają sobie radę z tymi wyzwaniami.

Czym jest dla mnie stypendium L’Oréal Polska?
Stypendium L’Oréal Polska z całą pewnością jest dla mnie nagrodą i dużym wyróżnieniem, tym bardziej, że przyznaje je komisja złożona z wybitnych naukowców. Jednocześnie stypendium to jest dla mnie zobowiązaniem, ponieważ traktuję je jako udzielony kredyt zaufania. Będę starała się nie zawieść tego zaufania realizując kolejne prace badawcze.

Katarzyna Stachowicz
dr
Rozwiń »

Temat pracy:
Potencjalne przeciwlękowe działanie ligandów metabotropowych receptorów glutaminianergicznych I i III grupy

Jako jedna z niewielu w Europie prowadzi badania nad wyjaśnieniem mechanizmu powstawania chorób lękowych, w celu opracowania skutecznego leku. Katarzyna ma 34 lata, męża i dwóch synów – pasjonatów kung-fu. Wielką radość sprawiającej sukcesy starszego, 10 letniego Piotra, który ma tytuł Mistrza Polski w kategorii wiekowej 9-11 lat. Poza farmakologią pasjonuje ją aranżacja wnętrz. Kilka miesięcy temu otrzymała dyplom projektanta wnętrz w krakowskiej Szkole Wnętrz i Przestrzeni.

Moja droga zawodowa
Drogę zawodową rozpoczęłam na ostatnim roku studiów, gdy pod kierunkiem prof. dr hab. Barbary Filipek wykonywałam eksperymenty badawcze w ramach pracy magisterskiej w Pracowni Farmakologii Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie. Zaraz po ukończeniu studiów rozpoczęłam pracę w Instytucie Farmakologii PAN w Krakowie w Zakładzie Badań Nowych Leków u prof. dr hab. Ewy Chojnackiej-Wójcik. W roku 2006 rozpoczęłam pracę w Zakładzie Neurobiologii, kierowanym przez prof. Andrzeja Pilca, z którym współpracowałam od początku mojej pracy w Instytucie. W 2007 roku otworzyłam przewód doktorski.

Temat i cel moich badań
Celem prowadzonych przeze mnie badań jest znalezienie nowego związku chemicznego, który działając poprzez receptory metabotropowe dla glutaminianu, wykazywałby działanie przeciwlękowe. Związek taki mógłby stać się nowym lekiem o profilu przeciwlękowym, pozbawionym skutków ubocznych, charakterystycznych dla istniejących już leków. Prowadząc szereg eksperymentów badawczych przy zastosowaniu selektywnych ligandów udowodniłam, że receptory metabotropowe glutaminianergiczne zaangażowane są w reakcję przeciwlękową i współdziałają receptorami GABA-ergicznymi oraz serotoninergicznymi. Jest to bardzo ważna informacja, która mam nadzieję pomoże, choć po części, przybliżyć nas do zrozumienia mechanizmu powstawania i tym samym leczenia lęku.

Temat i cel moich badań Co to są choroby lękowe, dlaczego moja praca nad nimi jest taka ważna?
Lęk jest grupą reakcji emocjonalnych i somatycznych wyzwalanych przez bodźce zewnętrzne lub wewnętrzne, jest zjawiskiem naturalnym, biologicznie ważnym dla przeżycia. Jeżeli jednak lęk staje się zbyt intensywny i dominujący jest zjawiskiem patologicznym. Lęk zbliżony jest swoim charakterem do strachu, jednakże w odróżnieniu od niego występuje bez widocznej przyczyny. Jest stałym składnikiem stanów nerwicowych oraz wielu zespołów psychotycznych i może utrzymywać się przez wiele lat. Z punktu widzenia klinicznego lęk jest zespołem objawów, które obejmują: zaburzenia funkcji psychicznych, zmiany w zachowaniu oraz zaburzenia wegetatywne i somatyczne. Wyobraźmy sobie osobę żyjącą w stanie ciągłego napięcia, wyczerpaną objawami wegetatywnymi, dodajmy do tego objawy depresyjne i mamy prawdopodobieństwo wystąpienia prób samobójczych. Około 40% sprzedawanych leków psychoaktywnych stanowią leki przeciwlękowe. Leki przeciwlękowe stosowane w klinice posiadają liczne skutki uboczne lub ich działanie jest odroczone, pacjent musi więc zażywać lek 2 do 6 tygodni, aby poczuć poprawę lub może się uzależnić. Dlatego tak ważne jest znalezienie nowego leku, ale aby tego dokonać musimy najpierw poznać mechanizm odpowiedzialny za powstawanie lęku. Tym właśnie zajmują się naukowcy. Krok po kroku, w czasie setek eksperymentów, próbują zrozumieć, czego brakuje w tej układance i dopasować klocki do siebie. Komórki organizmów żywych mają zdolność reagowania na sygnały docierające do nich z otoczenia. Sygnały te odbierane są za pomocą wyspecjalizowanych struktur recepcyjnych, czyli receptorów i przetwarzane na język zrozumiały dla danej komórki. Bogactwo i różnorodność informacji docierających do komórek sprawia, że sygnały odbierane przez receptory są zakodowane w cząsteczkach związków chemicznych np. neuroprzekaźników. Receptory glutaminianergiczne rozumieją sygnał przekazywany przez kwas glutaminowy. Związki łączące się z receptorem nazywa się ligandami. Są to naturalne substancje sygnałowe lub związki egzogenne, (czyli dostarczone z zewnątrz organizmu) o takiej budowie, iż mogą się wiązać z receptorem. Ligandy pobudzające receptory nazywa się agonistami, zaś ligandy blokujące receptory nazywa się antagonistami. Receptory stanowią komórkowy punkt uchwytu dla działania większości obecnie stosowanych leków. Dlatego tak ważne jest, abyśmy odkryli budowę tych receptorów, to co się dzieje w momencie przyłączenia liganda (czyli mechanizm). Gdy będziemy znali te wszystkie odpowiedzi stworzymy lek/ligand działający idealnie, będziemy mogli wyleczyć.

Czy młodzi ludzie mają przyszłość w Polsce i mogą odnosić sukcesy?
W nauce polskiej wiele się, w ostatnich czasach, zmieniło. Istnieją programy promujące młodych naukowców, czego doskonałym przykładem jest program L’Oréal Polska. Dużą rolę odgrywa również Fundacja na rzecz Nauki Polskiej. Młodzi ludzie mogą ubiegać się zarówno o stypendia badawcze jak i konferencyjne. Jednak poważnym problemem, z którym nadal borykają się młodzi naukowcy w Polsce jest sytuacja finansowa i tu musi się coś zmienić, jeżeli chcemy, aby młodzi ludzie mogli wytrwać i kontynuować pracę w Polsce.

Miejsce kobiet w nauce i ich szansa na karierę zawodową.
W Instytucie, w którym pracuję, większość stanowią kobiety i doskonale sobie radzą z obowiązkami. Są doskonale zorganizowane, spostrzegawcze i uparte a te cechy są bardzo pomocne w pracy naukowej. Myślę, że kobieta pewna siebie, pracowita i przebojowa zawsze odniesie sukces.

Czym jest dla mnie stypendium L’Oréal Polska?
Stypendium L’Oréal dla Kobiet i Nauki jest dla mnie bardzo ważnym osiągnięciem, gdyż potwierdza wagę problemu, którym się zajmuję, równocześnie udowadnia kobietom, że mogą pogodzić efektywną pracę zawodową z codziennymi obowiązkami. Sukces w nauce jednej osoby jest tak naprawdę ukoronowaniem ciężkiej pracy zespołu i w związku z tym pragnę bardzo serdecznie podziękować osobom, które były dla mnie zawsze wsparciem. Pragnę tu wymienić prof. Andrzeja Pilca, prof. Ewę Chojnacką-Wójcik, dr Aleksandrę Kłodzińską, moje wspaniałe koleżanki: Lucynę Sochę i Agnieszkę Kowal oraz mojego kochanego męża Pawła, który potrafi przejąć moje obowiązki związane z dziećmi i domem, gdy tylko zajdzie taka potrzeba, równocześnie wspierając mnie we wszystkich przedsięwzięciach.