Sylwia Rodziewicz-Motowidło
dr hab.
Rozwiń »

Temat pracy:
Eksperymentalne i teoretyczne badania konformacyjne biologicznie czynnych peptydow i białek

Temat i cel badań
Celem mojej pracy naukowej jest poznanie molekularnych zależności pomiędzy budową przestrzenną peptydów i białek, a ich funkcją biologiczną. Głównymi obiektami badawczymi są dla mnie dwie grupy cząsteczek. Do pierwszej zaliczyć należy cząsteczki, które tworzą nierozpuszczalne agregaty pozakomórkowe, odkładające się w tkankach w postaci fibryli amyloidowych. Tworzenie złogów amyloidowych przez wiele peptydów i białek jest związane z takimi chorobami neurodegeneracyjnymi (zwanymi także konformacyjnymi) jak: choroba Alzheimera (AD), choroba Parkinsona (PD), choroba Creutzfeldta-Jakoba (CJD), czy choroba Huntingtona (HD). Niektóre z nich są typowe dla osób w zaawansowanym wieku, co przy ogólnoświatowej tendencji wydłużania się życia ludzi powoduje, że walka z tymi chorobami stanowi bardzo ważny problem społeczny. Poznanie mechanizmów prowadzących do powstawania toksycznych fibryli jest niezwykle istotne dla diagnostyki, zapobiegania i zwalczania wszystkich amyloidoz. Stąd też moje zainteresowanie chorobami amyloidogennymi i podjęcie próby wytłumaczenia zjawiska powstawania amyloidoz na poziomie molekularnym na przykładzie białka cystatyny C i peptydów amyloidowych oraz ich mutantów. Wyniki tych badań powinny mieć istotne znaczenie w szukaniu przyczyn powstawania, przeciwdziałania i ewentualnego leczenia chorób neurodegeneracyjnych. Drugą grupą cząsteczek będących w kręgu moich zainteresowań są antybiotyki peptydowe i ich analogi. Samo stosowanie antybiotyków na szeroką skalę powoduje selekcjonowanie opornych szczepów, bo tylko takie są w stanie przeżyć. Dlatego też choroby drobnoustrojowe, obok alergii, chorób układu krążenia i chorób reumatycznych, należą do plag XXI wieku. Zwalczanie drobnoustrojów opornych na konwencjonalne antybiotyki oraz opanowanie rosnącej liczby nowych zakażeń jest jednym z najpoważniejszych problemów współczesnej medycyny i jednym z głównych zagrożeń dla życia człowieka. Odporność wielu bakterii na współczesne antybiotyki zmusza nas do ciągłych poszukiwań nowych substancji o działaniu przeciwdrobnoustrojowym. Antybiotyki te mają zastosowanie nie tylko w lecznictwie, ale także w przemyśle spożywczym i kosmetycznym. Celem moich badań jest poszukiwanie nowych, skutecznych i tanich w produkcji atybiotyków peptydowych.

Droga zawodowa
Już jako studentka drugiego roku Wydziału Chemii Uniwersytetu Gdańskiego zaczęłam pracę naukową. Było to w roku 1994, kiedy prof. Krzysztof Rolka (mój późniejszy promotor pracy magisterskiej i doktorskiej) zaproponował mi pracę w swoim zespole badawczym. Przejście na indywidualny tok studiów dało mi możliwość uczestniczenia w wykładach nie tylko z zakresu chemii, ale także z biologii molekularnej. W roku 1997 obroniłam pracę magisterską, a w 2001 pracę doktorską. Tymczasem odbyłam staż w laboratorium IBB PAN w Warszawie pod kierunkiem dr J. Wójcika. W roku 2001 zostałam zatrudniona na Wydziale Chemii Uniwersytetu Gdańskiego w Zakładzie Modelowania Molekularnego kierowanym przez prof. A. Liwo. W roku 2005 odbyłam staż podoktorski w laboratorium prof. H.A. Scheragi, w Cornell University. Obecnie przygotowuję rozprawę habilitacyjną.

Co spowodowało, że zainteresowała się Pani chemią?
W Liceum chemia nie sprawiała mi trudności, dlatego wybrałam ten kierunek studiów. Od 12 lat prowadzę zajęcia ze studentami – z przedmiotów, które stanowią podstawę mojej pracy naukowej. Bardzo to lubię. Cieszę się kiedy widzę, że studenci wychodzą z moich zajęć ze świadomością, że nauczyli się czegoś nowego. Innego rodzaju satysfakcję sprawia mi praca naukowa, podczas której odkrywam to co dotychczas było nieznane lub kiedy mam świadomość, że wyniki mojej pracy mogą przydać się ludzkości. Łączenie pracy naukowej, dydaktycznej i organizacyjnej z życiem rodzinnym wypełnia cały mój czas.

Czy łatwo jest mieć pełną rodzinę i prowadzić jednocześnie badania, na które czas jest nie jest ograniczony?
Badania naukowe pozwalają na pracę w nielimitowanym wymiarze czasu. To sprawia, że łatwiej jest połączyć je z życiem rodzinnym. Nie jest to oczywiste i wymaga ustalenia priorytetów, ale przy dobrej organizacji można wiele zdziałać. Nieocenionym napędem do pracy jest posiadanie szczęśliwej i zdrowej rodziny. Wielką przyjemność sprawia mi praca w ogrodzie. Moimi ulubionymi kwiatami są róże i powojniki. Bardzo lubię oglądać filmy Woody Allena. Inteligentny humor sytuacyjny w jego filmach bawi mnie do łez. Lubię czytać książki biograficzne. Ostatnio rozczytuję się w powieściach Marii Rodziewiczówny. Latem uwielbiam rodzinne przejażdżki rowerowe.

Czym jest stypendium L’Oréal Polska?
Z radością przyjęłam wiadomość o tym, iż jestem jedną z laureatek. Stypendium L’Oréala jest dla mnie dużym wyróżnieniem i oprócz stypendium przyznawanego młodym naukowcom przez FNP jest moim najcenniejszym trofeum. Jest to wyróżnienie nie tylko dla mnie, ale także dla wszystkich osób, z którymi współpracuję oraz dla moich bliskich. W tym miejscu chciałabym tym wszystkim osobom serdecznie podziękować.

Miejsce kobiet w nauce i szansa na karierę zawodową
Współczesna kobieta-naukowiec ma zdecydowanie większe możliwości kariery zawodowej aniżeli 20 czy 30 lat temu, a to za sprawą rozwoju nowoczesnych technologii. Dzięki nim pomiary badawcze wykonuje się bardzo szybko, interpretacja wyników jest wspomagana komputerowo, a dane eksperymentalne często można przechować w postaci zdigitalizowanej. To znacznie ułatwia pracę naukową, którą często można zabrać do domu, wkładając laptopa do torebki. Jednak pomimo tych udogodnień uważam, że nie jest łatwo być kobietą-naukowcem. W naszej kulturze oprócz pracy zawodowej, to właśnie kobiety zajmują się dziećmi i domem. Często ze względów osobistych muszą rezygnować z pracy naukowej. Kobieta-naukowiec musi być osobą dobrze zorganizowaną i sprawdzać się w pracach zespołowych. Uważam, że kobiety są potrzebne nauce, ale ich szanse na karierę zawodową są ograniczone, a osiągnięcie sukcesu wiąże się z dużym nakładem pracy. Dlatego też doceniam i popieram inicjatywę przyznawania stypendium L’Oréal Polska dla Kobiet Nauki. Cieszę się również, że w regulaminie stypendium przyznawanego młodym naukowcom przez FNP świadomie wydłużono limit wieku, wiedząc, że decydując się na dziecko kobieta musi wykreślić około roku ze swojego życia zawodowego.

Co myśli Pani o nauce w Polsce w kontekście potrzeby ciągłego rozwoju kraju i wzrastającej konkurencji technologicznej?
Obecnie w Polsce istnieje duży nacisk na aplikacyjność badań, a to głównie za sprawą funduszy ze środków strukturalnych UE. Mają one pomóc naszej gospodarce i zgadzam się z tym. Prace badawcze powinny mieć swoje zastosowanie w życiu. Za rzadko jednak promuje się badania o charakterze podstawowym, które stanowią podwaliny do opracowania nowych technologii. Innym problemem naszego kraju są kontakty świata nauki ze światem przemysłu. Naukowcy nie wiedzą, jakie potrzeby mają przedsiębiorcy, a przedsiębiorcy nie wiedzą jak wykorzystać potencjał polskich naukowców do opracowania nowych technologii. Ostatnio jednak zauważyłam znaczny wzrost liczby przedsięwzięć, na szczeblu wojewódzkim i krajowym, mających na celu usprawnienie wzajemnych kontaktów. Reasumując, uważam, że kompleksowe działania wspierające badania podstawowe i aplikacyjne oraz działania ułatwiające kontakty świata nauki i biznesu, mogą doprowadzić do tego, że Polska zaliczana będzie do krajów o wysoko rozwiniętych technologiach.

Czego życzyłaby Pani początkującym naukowcom?
Dzisiaj młody naukowiec ma w Polsce dużo możliwości rozwijania swoich zainteresowań. W wielu zespołach badawczych prowadzone są badania na najwyższym światowym poziomie. Są również liczne możliwości zdobywania wiedzy w jednostkach zagranicznych. Młodzi naukowcy mają coraz lepsze możliwości techniczne wykonywania doświadczeń, przez co ich praca staje się ciekawsza i bardziej wydajna. Niestety nadal nienajlepsze warunki finansowe skłaniają część zdolnych, młodych osób, do wyjazdu. Mam nadzieję, że coraz szersza oferta stypendialna zachęci ich do jakże ciekawej i potrzebnej naszemu krajowi pracy naukowej. Początkującym życzę wytrwałości, aktywnego poszukiwania nowych kontaktów, a także mądrego przewodnika w świecie nauki.

Ewa Zuba-Surma
dr hab.
Rozwiń »

Temat pracy:
Technologia ImageStream jako metoda wspierająca klasyczną cytometrię przepływową w analizie prymitywnych populacji komórek macierzystych

Temat i cel badań
W mojej pracy naukowej od kilku lat zajmuję się poszukiwaniem komórek macierzystych, które będzie można efektywnie zastosować w medycynie regeneracyjnej uszkodzonych organów, szczególnie w leczeniu mięśnia sercowego uszkodzonego w wyniku niedotlenienia.

Co to jest technologia ImageStream? Jak duże znaczenie w rozwoju nauki mają prace nad komórkami macierzystymi?
Nowoczesne technologie obrazowania komórkowego stanowią kluczowe narzędzia badawcze, które służą do pozyskiwania oraz charakteryzowania różnych populacji komórek macierzystych. Jednym z takich narzędzi jest system ImageStream, który stanowi połączenie klasycznego cytometru przepływowego z mikroskopem fluorescencyjnym. Umożliwia on analizę bardzo dużej liczby komórek w krótkim czasie przy jednoczesnym uzyskaniu wielokolorowych zdjęć każdej z nich. Analiza uzyskanych zdjęć daje jednoznaczną odpowiedź, czy w danym materiale badawczym znajdują się komórki macierzyste o określonym fenotypie. Ponieważ w Polsce wciąż nie ma takiego instrumentu, moje badania prowadziłam na Uniwersytecie w Louisville w USA. M.in. dzięki tej technologii udało nam się zidentyfikować oraz scharakteryzować populacje bardzo rzadkich i bardzo prymitywnych komórek macierzystych w mysim szpiku kostnym oraz innych dorosłych narządach, a także ludzkiej krwi pępowinowej. Komórki te są bardzo rzadkie i bardzo małe oraz wykazują szereg cech komórek macierzystych embrionalnych na poziomie ich ultrastruktury oraz ekspresji genów i białek. Dzięki temu komórki te nazwaliśmy bardzo małymi komórkami o charakterze embrionalnym (very small embryonic-like stem cells, VSELs). Co więcej komórki VSELs wykazują zdolności do różnicowania w komórki pochodzące ze wszystkich trzech listków zarodkowych, a więc mają charakter komórek pluripotencjalnych. Taka właściwość była do niedawna przypisywana jedynie komórkom macierzystym embrionalnym (ESC) pozyskiwanym z zarodków, a nie komórkom rezydującym w dojrzałych tkankach. Innymi słowy z komórek tych, podobnie jak z komórek macierzystych embrionalnych, można potencjalnie wyhodować każdy typ komórek organizmu oraz zastosować je w celach regeneracyjnych. Jestem przekonana, ze dzięki zastosowaniu nowoczesnych narzędzi obrazowania komórkowego, połączonych z najnowszymi zdobyczami inżynierii genetycznej, uda nam się uzyskać komórki macierzyste, które skutecznie zastosujemy w klinice. Uważam, ze propagowanie wiedzy na temat komórek macierzystych, w tym kontrowersyjnych w wielu środowiskach komórek macierzystych embrionalnych, stanowi dla nas – naukowców pracujących w tej dziedzinie, bardzo ważne zadanie. Z tego względu chętnie włączam się we wszelkie inicjatywy propagujące wiedzę na ten temat, także wśród uczniów szkół średnich oraz studentów. Jedną z takich inicjatyw było sprowadzenie na nasz wydział międzynarodowej wystawy zdjęć komórek macierzystych, pt. Smile of a stem cell.

Droga zawodowa
Moja przygoda z nauką rozpoczęła się kilkanaście lat temu w VIII LO w Krakowie, w klasie biologicznochemicznej. Zainteresowałam się nowoczesnymi wówczas czas zagadnieniami biologii, szczególnie biologii molekularnej oraz komórkowej. Zafascynował mnie mikroświat komórek, zależności między nimi panujące oraz procesy, które w nich zachodzą na poziomie komórkowym. Podziwiałam odkrycia naukowe, nierzadko przełomowe, które znalazły później praktyczne zastosowania w medycynie. Zainteresowania naukowe kontynuowałam podejmując studia magisterskie, a następnie doktoranckie na kierunku biologii w Krakowie. Specjalizacja w zakresie biologii molekularnej oraz immunologii pozwoliła mi nie tylko na poznanie szczegółowych zagadnień funkcjonowania komórek na poziomie molekularnym oraz oddziaływań międzykomórkowych, ale także okazała się kluczowa w dalszych etapach mojej kariery naukowej, kiedy podjęłam badania dotyczące biologii komórek macierzystych. Podejmując badania w zakresie poszukiwania optymalnych populacji komórek macierzystych dla celów medycyny regeneracyjnej, wyjechałam na czteroletni staż podoktorancki do Instytutu Komórki Macierzystej na Uniwersytecie w Louisville w USA, kierowany przez prof. Mariusza Ratajczaka. Obecnie wróciłam na macierzystą uczelnię – Uniwersytet Jagielloński i kontynuuję badania naukowe w Zakładzie Biotechnologii Medycznej kierowanym przez prof. Józefa Dulaka.

Co daje większą satysfakcję – praca w kraju czy w USA?
Staż naukowy, który miałam możliwość odbyć w USA był bezcennym doświadczeniem. Mogłam doskonalić warsztat eksperymentalny w nadal unikatowej dziedzinie badań komórek macierzystych, mając dostęp do wyjątkowych technologii badawczych, które teraz dzięki zdobytej ekspertyzie zamierzam przenieść na grunt polski. Cieszę się, że grant „Homing” z FNP oraz otwartość mojej uczelni, pozwoliły mi wrócić do kraju i kontynuować badania w Polsce. Patrząc z perspektywy osoby, która przez kilka lat pracowała na uniwersytecie zagranicznym, uważam, że polscy naukowcy mogą odnosić sukcesy na całym świecie, pracując także w ojczyźnie. W ciągu ostatnich lat dostęp do finansowania badań prowadzonych także przez młodych badaczy poszerzył się. Wsparcie płynie nie tylko ze strony funduszy ministerialnych, czy Unii Europejskiej, ale także licznych programów oferowanych przez FNP, czy tez stypendiów takich jak L’Oréal Polska. Wszystko to sprawia, że praca naukowa w Polsce staje się łatwiejsza i efektywniejsza.

Czym jest dla Pani stypendium L’Oréal Polska?
Stypendium L’Oréal Polska dla Kobiet i Nauki jest dla mnie ogromnym wyróżnieniem. Zdaje sobie sprawę, że w Polsce pracują setki utalentowanych kobiet i fakt, że zostałam wybrana jako jedna z dwóch habilitantem w tym konkursie, napawa mnie ogromną dumą. To także bardzo ważne wsparcie finansowe, które będę mogła wykorzystać w celu kontynuacji moich badań. Myślę, że więcej firm i fundacji powinno pójść w ślady L’Oréal Polska, aby wspierać ogromny potencjał intelektualny naszych naukowców.

Czy łatwo jest łączyć życie rodzinne z pracą? Czy kobiety mają szansę na awans i karierę?
Jest to pytanie retoryczne. Obecnie jesteśmy nagradzane stypendiami oraz nagrodami, uzyskujemy prestiżowe pozycje w hierarchii akademickiej, ponieważ skutecznie konkurujemy z mężczyznami. Płeć nie ma znaczenia, liczą się nasze motywacje, ambicje, operatywność skuteczność pokonywania własnych słabości. Osoby wytrwale dążące do wyznaczonego celu osiągają sukces, także w nauce, bez względu na płeć. Również my – laureatki konkursu L’Oréal Polska dla Kobiet i Nauki jesteśmy nagrodzone nie dlatego, że jesteśmy kobietami, ale dlatego, że jesteśmy bardzo dobrymi naukowcami i o tym należy pamiętać. Ja staram się godzić życie rodzinne z zawodowym. Dla osoby aktywnej i tak zaangażowanej w swoją pracę, jak ja, nie jest to proste, ale możliwe. W wolnych chwilach z mężem oraz z najbliższymi i przyjaciółmi spotykamy się na spacerach po mieście oraz wyjazdach poza Kraków. Wędrówki w plenerze, szczególnie turystyka górska, są dla mnie najefektywniejszą metodą regeneracji sil i energii. Moje hobby to muzyka klasyczna i śpiew chóralny. Chętnie odwiedzam filharmonię i operę, gdzie świetnie wypoczywam. Od kilku lat jestem aktywnym członkiem chóru, także w USA, gdzie mam wspaniałych przyjaciół chórzystów. Po powrocie do kraju dołączyłam do nowo tworzonego chóru mieszanego naszego wydziału i miałam okazję wystąpić na inauguracji bieżącego roku akademickiego.

Co myśli Pani o nauce w Polsce w kontekście wzrastającej konkurencji technologicznej?
Polska nauka staje się coraz bardziej ukierunkowana na wdrożenia, a jej osiągnięcia są coraz skuteczniej stosowane w gospodarce, czy w medycynie. Świadczą o tym także coraz liczniejsze patenty. Myślę, że ten dobry kierunek współpracy między nauką, a przemysłem oraz nauką, a medycyną będzie i powinien być nadal rozwijany. Dzięki temu odkrycia naukowców będą mogły zostać w praktyce przekute na konkretne technologie, strategie terapeutyczne, czyli przynieść praktyczne korzyści społeczne.

Czego życzyłaby Pani początkującym naukowcom?
Młodym życzę wytrwałości i wiary w siebie, ponieważ nie ma przeszkód, aby mogli odważnie podejmować wyzwania współczesnej nauki. Życzę im sukcesów w życiu i w pracy oraz osiągnięć na miarę „nagrody Nobla”, bo takie wyzwania powinniśmy podejmować i do takich odkryć dążyć.

Anna Czarnecka
dr
Rozwiń »

Temat pracy:
Zaburzenia mitochondrialne w procesie nowotworzenia

Temat i cel badań
Obecnie moje badania naukowe koncentrują się na dziedzicznych zmianach genetycznych, które mogą predysponować do rozwoju nowotworów piersi, macicy i sromu. Moim obiektem badawczym są mitochondria – struktury komórkowe odpowiedzialne za produkcję energii – „elektrownie komórkowe”. W projekcie udało mi się określić takie zmiany, które odziedziczone po matce, mogą zwiększać ryzyko rozwoju tych typów nowotworu. Gdyby zmiany takie mogły być określane u wszystkich kobiet przez lekarza pierwszego kontaktu, można by wybrać te panie, które powinny podlegać ścisłemu nadzorowi onkologicznemu. Ponieważ obecnie badania genetyczne nie są dostępne, zachęcam wszystkie panie do poddawania się regularnie badaniu USG, mammografii, cytologii i badaniu ginekologicznemu.

Droga zawodowa
W 2005 roku ukończyłam Kolegium Międzywydziałowych Indywidualnych Studiów Matematyczno – Przyrodniczych. Pracę magisterską wykonywałam pod kierunkiem dr hab. Pawła Golika. Jej część eksperymentalna została przeprowadzona w Gene Function Research Center, National Institute of Advanced Industrial Science and Technology w Japonii. Jednocześnie ukończyłam studia na kierunku lekarskim na I Wydziale Lekarskim Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. Obecnie kończę pracę doktorską wykonywaną pod kierunkiem prof. dr hab. Ewy Bartnik w Studium Medycyny Molekularnej, Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. Jestem także lekarzem stażystą w Samodzielnym Publicznym Centralnym Szpitalu Klinicznym z siedzibą w Warszawie, przy ul. Banacha 1a.

Oprócz badań naukowych, pracuje Pani zawodowo – co daje większą satysfakcję?
Praca naukowa jest dla mnie pracą zawodową. Uważam się za naukowca i taki zawód wykonuję. Druga z moich prac – praca lekarza jest dla mnie nierozerwalnie związana z pracą naukową. Uważam, iż prowadząc badania nad powstawaniem nowotworów, nie można zapominać, że rak jest to choroba nie tylko komórki, ale całego człowieka. Dodatkowo materiał badawczy uzyskuję z kliniki, a także mam nadzieję, że wyniki moich projektów będą miały w przyszłości aplikacje kliniczne. Z tych względów uważam, że praca naukowca i praca lekarza są względem siebie komplementarne i dopiero razem stanowią całość.

Czego życzyłaby Pani początkującym naukowcom?
Wszystkim początkującym naukowcom życzę wiele rozwagi w wyborze zawodu. Uprawianie nauki może w efekcie końcowym dawać wiele satysfakcji, lecz jest to droga ciągle pod górkę, wymaga wiele zaangażowania, wysiłku, powtarzania wielokrotnie tych samych czynności, precyzji, nieustającego dokształcania, a oprócz tego, w Polsce, jest to zajęcie źle płatne. Tym, którzy zdecydują się wybrać drogę nauki, życzę wiele optymizmu i samozaparcia, jakże koniecznych w tej dziedzinie.

Zainteresowania pozazawodowe
Prywatnie interesuję się teatrem, kinem, historią sztuki i fotografią. Potrafię wielokrotnie oglądać tę samą sztukę lub film.

Agnieszka Korkosz
dr
Rozwiń »

Temat pracy:
Interakcja alkoholu etylowego i nikotyny: poszukiwanie mechanizmow preferencyjnego zażywania obu substancji

Temat i cel badań
Tematem mojej pracy doktorskiej uczyniłam poszukiwanie mechanizmów jednoczesnego zażywania alkoholu i nikotyny. W codziennej praktyce klinicznej jest to olbrzymi problemem zdrowotny, z którym spotykają się lekarze wszystkich specjalności. Alkohol i nikotyna stosowane łącznie potęgują swój niekorzystny wpływ na organizm ludzki, w zakresie chociażby działania rakotwórczego. Zauważyłam też częste współwystępowanie uzależnienia od nikotyny i etanolu, a także zwiększone ryzyko nadużywania alkoholu, proporcjonalnie do natężenia uzależnienia od nikotyny (i odwrotnie). Badania epidemiologiczne wykazały, że ok. 90% osób z chorobą alkoholową jest uzależnionych od nikotyny, a ok. 30% palaczy tytoniu od alkoholu. Uzależnienie od jednej substancji wyraźnie zwiększa ryzyko uzależnienia od drugiej. Pomimo, iż jednoczesne zażywanie, jak i współuzależnienie od alkoholu i papierosów jest tak powszechne, nie ma spójnej koncepcji tłumaczącej przyczyny tego zjawiska. Planując badania uznałam, że preferencyjne, jednoczesne zażywanie dwóch substancji uzależniających może wynikać z wpływu jednej „używki” na farmakokinetyczne i/lub behawioralne aspekty działania drugiej. Zaplanowane eksperymenty dotyczyły interakcji alkoholu i nikotyny w zakresie działań nagradzających (wzajemne potęgowanie działań nagradzających), awersyjnych (wzajemne osłabianie efektów niepożądanych) i różnicujących (wzajemna zmiana efektów subiektywnych). Dzięki uzyskanym wynikom mam nadzieję stworzyć zwierzęcy model współuzależnienia od alkoholu i nikotyny, który posłuży do poszukiwania bardziej efektywnych metod farmakoterapii uzależnienia od obu substancji. Skonstruowałam pierwszy na świecie kwestionariusz oceniający powody jednoczesnego sięgania po alkohol i papierosy u ludzi, który pozwoli na znalezienie głównych powodów, dla których ludzie nieuzależnieni lub uzależnieni od alkoholu sięgają jednocześnie po alkohol i papierosy. Wiadomo bowiem, że powody sięgania po alkohol lub nikotynę mają znaczenie dla przebiegu uzależnienia i możliwości zerwania z każdym z nałogów oraz, że jednoczesne zażywanie kilku substancji uzależniających, rządzi się prawami innymi, niż używanie jednej z nich. Z kolei, znalezienie głównych powodów sięgania po alkohol i papierosy przez konkretną osobę może stać się punktem wyjścia do zindywidualizowanej terapii. Kwestionariusz pozwoli także znaleźć populacje szczególnie zagrożone obydwoma uzależnieniami oraz główne przyczyny sięgania po obie substancje w określonych populacjach, a stąd tylko krok do stworzenia skutecznych metod prewencji np. wśród młodzieży. Z praktycznego punktu widzenia, proponowane badania mogą przyczynić się do stworzenia całościowego modelu interakcji alkohol – nikotyna, co umożliwi udoskonalenie sposobów zapobiegania i leczenia każdego z uzależnień.

Droga zawodowa
Jestem absolwentką Akademii Medycznej w Warszawie. W medycynie zafascynowało mnie to, że łączy w sobie nauki przyrodnicze, które zawsze mnie interesowały, z humanizmem, dając naukowe i merytoryczne podwaliny i narzędzia, które następnie można wykorzystać pomagając innym. Jako laryngologa szczególnie zainteresowała mnie biologia zmysłów węchu i smaku. Opanowanie technik klinicznej oceny węchu i smaku pozwoliło mi brać udział w interdyscyplinarnych badaniach, dotyczących reaktywności orosensorycznej w chorobach laryngologicznych, ale także neurologicznych i psychicznych (depresja, schizofrenia, zaburzenia otępienne), gdzie ocena tych zmysłów ma istotne implikacje diagnostyczne, pomijane niestety w praktyce klinicznej. Z pracą klinicysty łączę pracę naukową, którą rozpoczęłam na studiach w 2002 r., w Zakładzie Farmakologii i Fizjologii Układu Nerwowego w Instytucie Psychiatrii i Neurologii, pod kierunkiem prof. Przemysława Bieńkowskiego.

Czym jest stypendium L’Oréal Polska?
Stypendium L’Oréal Polska to ogromne wyróżnienie, ale również udzielony mi kredyt zaufania. Mam teraz dodatkową motywacją do dalszej ciężkiej pracy, tym bardziej, że traktuję tę nagrodę także jako potwierdzenie ważności tematu, którym się zajęłam.

Rodzina i zainteresowania pozazawodowe?
Pochodzę z Lublina, ale mieszkam i pracuję w Warszawie. Jestem mężatką, mamą 2-letniego Adasia i urodzonej właśnie Martynki. Moje dzieci są obecnie moją największą pasją. Bardzo staram się, by wyrosły na światłych, mądrych i świadomych swojej wartości ludzi. Zawsze interesowali mnie ludzie, relacje między nimi, motywy postępowania. Lubię obserwować i słuchać. Dlatego uwielbiam kino, teatr i literaturę – ludzki świat na wyciągnięcie ręki. Nauczyłam się czytać mając 4 lata i od tego czasu z niegasnącą pasją pochłaniam książki różnych autorów i różnych gatunków. Film zaintrygował mnie połączeniem wszystkich dziedzin sztuki: literatury, malarstwa, muzyki, rzeźby.

Czy kobiety mają szansę na awans i karierę w nauce?
Nigdy nie spotkałam się z przejawami dyskryminacji kobiet w nauce. O tym, że kobiety mają szansę na awans i karierę w tej dziedzinie życia świadczą chociażby tegoroczne nagrody Nobla, czy wręczane przez Prezydenta RP nominacje profesorskie, które otrzymuje zbliżona liczba kobiet i mężczyzn. Z drugiej strony, macierzyństwo i pielęgnowanie ogniska domowego wymaga od nas podziału czasu i uwagi między pracą zawodową i rodziną. Jednak zauważyłam, że w takiej sytuacji kobiety są świetnie zorganizowane i odpowiedzialne, a będąc spełnionymi matkami i żonami są też niezwykle kreatywnymi, pracowitymi i ambitnymi naukowcami. Myślę, że, podobnie jak w każdej innej dziedzinie życia, również w nauce kobiety i mężczyźni dobrze się uzupełniają, chociażby w sposobie patrzenia na pewne problemy.

Jak zmieniła się przez ostatnie lata sytuacja młodych naukowców?
Młodzi ludzie w Polsce mają duży potencjał intelektualny, są dobrze wykształceni i stać ich na odnoszenie sukcesów. Dotyczy to w szczególności młodych naukowców. Ostatnie lata przyniosły wielkie zmiany w możliwościach ich rozwoju. Mogą ubiegać się o europejskie granty i fundusze stypendialne, brać udział w międzynarodowych, interdyscyplinarnych projektach badawczych i stać się równorzędnymi partnerami naukowymi dla naukowców z całego świata. W ostatnich latach wzrosła też współpraca przemysłu z nauką, dzięki czemu pojawiły się nowe szanse na tworzenie patentów, aplikacji, innowacyjnych rozwiązań. Ma to istotne znaczenie zwłaszcza w kontekście potrzeby ciągłego rozwoju kraju i wzrastającej konkurencji technologicznej.

Joanna Kowalska
dr
Rozwiń »

Temat pracy:
Synteza i własności analogów końca 5' mRNA (kapu) modyfikowanych w łańcuchu fosforanowym oraz ich zastosowanie w badaniach nad mechanizmem degradacji mRNA i translacji białka

Temat i cel badań Zajmuję się syntezą i badaniem właściwości analogów końca 5′ mRNA czyli tzw. kapu (z ang. cap = czapeczka). Mam nadzieję, że moje badania przyczynią się do rozwoju terapii genowej opartej o mRNA, skierowanej przeciwko chorobom nowotworowym. mRNA, czyli informacyjny kwas rybonukleinowy, jest częścią skomplikowanej maszynerii związanej z ekspresją informacji genetycznej w komórkach. Informacja genetyczna, czyli w uproszczeniu, informacja na temat budowy wszystkich białek niezbędnych do funkcjonowania naszego organizmu, przechowywana jest w postaci DNA w jądrze każdej komórki. Za informację o poszczególnych białkach odpowiadają krótkie fragmenty DNA zwane genami.DNA można zatem przyrównać do unikalnej książki kucharskiej, w której zapisane są przepisy (czyli geny) na wszystkie potrawy (czyli białka), niezbędne dla działania naszego organizmu. Ponieważ książka ta jest bardzo cenna i nie powinna ulec zniszczeniu, to w celu odczytania z niej jakiegokolwiek przepisu, musimy go najpierw skopiować, przenieść w odpowiednie miejsce (np. do kuchni) i tam przyrządzić potrawę. W naszych komórkach tę rolę kopii przepisów spełniają właśnie cząsteczki mRNA. W zespole, w którym pracuję zajmujemy się mRNA, a szczególnie jego bardzo niewielkim fragmentem obecnym na jednym z końców (tzw. końcu 5′), zwanym strukturą kapu. Kap to fragment mRNA, który odpowiada za jego trwałość. W ramach mojej pracy badawczej otrzymałam szereg analogów kapu, czyli związków bardzo zbliżonych budową do naturalnego kapu, ale posiadających pewne chemiczne modyfikacje, zmieniające jego właściwości. Dzięki otrzymanym analogom kapu możliwe jest otrzymanie in vitro, czyli w probówce, zmodyfikowanych cząsteczek mRNA, które są znacznie bardziej trwałe od naturalnych. Takie zmodyfikowane cząsteczki mRNA mogą znaleźć wiele zastosowań w biotechnologii i medycynie, jednak moim zdaniem, najbardziej fascynująca jest możliwość zastosowania ich w terapii genowej opartej o mRNA, skierowanej przeciwko nowotworom. Ta nowatorska terapia wykorzystuje istnienie w naszych organizmach komórek układu odpornościowego odgrywających rolę naturalnych „strażników”, zwanych komórkami dendrytycznymi. Zadaniem komórek dendrytycznych jest pochłanianie wszystkich „podejrzanych” cząstek, które spotkają na swej drodze, np. obcych lub nieprawidłowych białek obecnych w miejscu zapalnym. Następnie komórki dendrytyczne tną w swoim wnętrzu pochłonięte białka na małe fragmenty i prezentują je na swojej powierzchni. Fragmenty te są rozpoznawane przez inny rodzaj komórek, „niszczycieli”, zwanych limfocytami, które „zapamiętują” budowę tych fragmentów, a gdy następnie natkną się na komórki, które je posiadają, skutecznie je niszczą. W ten właśnie sposób nieustannie niszczone są, przypadkowo powstające w naszych organizmach komórki nowotworowe. Gdy jednak z jakichś powodów kontrola ta zawiedzie, rozwija się nowotwór. Terapia genowa z użyciem mRNA ma za zadanie czasowe „przeprogramowanie” komórek dendrytycznych, tak, aby były one zdolne wzbudzić odporność przeciwko nowotworowi. Każda komórka nowotworowa posiada pewien zestaw białek odróżniający ją od komórek zdrowych. Jeśli do komórki dendrytycznej wprowadzimy mRNA zawierające informację na temat budowy takiego, charakterystycznego dla nowotworu białka, to ta komórka najpierw zsyntetyzuje białko, a później przetworzy je i zaprezentuje komórkom „niszczycielom”, czyli limfocytom. Jeśli się to uda, limfocyty zniszczą następnie komórki nowotworowe posiadające na swej powierzchni to białko, a zdrowe komórki pozostaną nietknięte. Innymi słowy dalej organizm poradzi sobie już sam. Prace nad tego typu terapią prowadzone są już od kilku lat, z pierwszymi sukcesami na etapie badań klinicznych. Niestety mRNA jest stosunkowo nietrwałe i zanim zostanie pochłonięte przez komórki dendrytyczne ulega nieustannej degradacji, co sprawia, że ostatecznie ilość powstającego potrzebnego białka jest często niewystarczająca, by skutecznie pobudzić układ odpornościowy. Okazało się, że po wprowadzeniu do komórek dendrytycznych, otrzymanych przez nas, chemicznie utrwalonych cząsteczek mRNA, powstaje z nich znacznie więcej białka niż w przypadku mRNA naturalnych, co daje znacznie silniejsze pobudzenie układu odpornościowego. Wyniki naszych badań zostały zgłoszone do opatentowania, zarówno w Polsce jak i na świecie..

Droga zawodowa
Chemią zainteresowałam się w VI Liceum Ogólnokształcącym im. Jana Kochanowskiego w Radomiu, gdzie należałam do prężnie działającego Koła Chemicznego prowadzonego przez mgr Ewę Serafin i dr Stanisława Banaszkiewicza. Początkowo nie byłam zbyt obiecującym uczniem, ale talent dydaktyczny moich nauczycieli sprawił, że chemia stała się moją prawdziwą pasją. Swoje zainteresowania postanowiłam rozwijać na studiach międzywydziałowych w Kolegium MISMaP na Uniwersytecie Warszawskim. Już na początku studiów trafiłam do Laboratorium Chemicznego w Zakładzie Biofizyki Wydziału Fizyki UW, gdzie dostałam możliwość dołączenia do zespołu mojego obecnego promotora, prof. Edwarda Darżynkiewicza. Początkowo pracowałam jako „wolontariuszka”, zdobywając bezcenne doświadczenie eksperymentatora, a prowadzone przeze mnie badania stały się następnie tematem pracy magisterskiej wykonanej pod kierunkiem dr Jacka Jemielitego, z którym do dziś ściśle współpracuję. Interdyscyplinarna tematyka, którą się zajmowałam, a także podejście członków zespołu do pracy, zafascynowało mnie na tyle, że postanowiłam kontynuować badania na studiach doktoranckich.

Czym jest stypendium L’Oréal Polska?
Stypendium L’Oréal Polska to dla mnie ogromne wyróżnienie, zachęta do dalszej pracy oraz fakt utwierdzający w przekonaniu, że pewne decyzje, które podjęłam w swoim życiu były słuszne. Jest to również dla mnie okazja, aby serdecznie podziękować wszystkim wspaniałym ludziom, którzy stanęli na mojej drodze, okazali nieocenione wsparcie oraz zarazili swoją pasją do nauki, stając się najlepszym przykładem do naśladowania.

Zainteresowania pozazawodowe
Praca naukowa pochłania znaczną część mojego czasu, ale mimo to w miarę możliwości staram się znaleźć trochę czasu dla siebie. Wolny czas lubię spędzać zarówno w zaciszu domowym, oglądając filmy, czy czytając książki, jak i aktywnie. Bardzo lubię wszelkiego rodzaju sporty. W liceum i na studiach trenowałam m.in. siatkówkę, piłkę ręczną i sporty walki, a obecnie – aerobik. Lubię też pływać, a wiosną i latem, gdy sprzyja pogoda, jeżdżę na łyżworolkach.

Jak zmieniła się przez ostatnie lata sytuacja młodych naukowców?
Uważam, ze sytuacja młodych naukowców w Polsce zmienia się stopniowo na lepsze, choć wciąż jest bardzo trudna. Młodzi ludzie stojąc na progu kariery naukowej, stają przed dylematem: „wyjechać z kraju czy pozostać?”. Wielu z nich wybiera tę pierwszą opcję, ponieważ, poza oczywistym argumentem natury finansowej, przekonuje ich presja otoczenia, w którym wciąż pokutuje opinia, że aby tworzyć „prawdziwą” naukę należy wyjechać za granicę. Myślę, że inicjatywy takie jak Stypendium L’Oréal Polska, czy programy Fundacji na Rzecz Nauki Polskiej, mogą przyczynić się do zmiany postrzegania polskiej nauki przez młodych ludzi i nie tylko.