b2
Ewa Zuba-Surma

Temat i cel badań
W mojej pracy naukowej od kilku lat zajmuję się poszukiwaniem komórek macierzystych, które będzie można efektywnie zastosować w medycynie regeneracyjnej uszkodzonych organów, szczególnie w leczeniu mięśnia sercowego uszkodzonego w wyniku niedotlenienia.

Co to jest technologia ImageStream? Jak duże znaczenie w rozwoju nauki mają prace nad komórkami macierzystymi?
Nowoczesne technologie obrazowania komórkowego stanowią kluczowe narzędzia badawcze, które służą do pozyskiwania oraz charakteryzowania różnych populacji komórek macierzystych. Jednym z takich narzędzi jest system ImageStream, który stanowi połączenie klasycznego cytometru przepływowego z mikroskopem fluorescencyjnym. Umożliwia on analizę bardzo dużej liczby komórek w krótkim czasie przy jednoczesnym uzyskaniu wielokolorowych zdjęć każdej z nich. Analiza uzyskanych zdjęć daje jednoznaczną odpowiedź, czy w danym materiale badawczym znajdują się komórki macierzyste o określonym fenotypie. Ponieważ w Polsce wciąż nie ma takiego instrumentu, moje badania prowadziłam na Uniwersytecie w Louisville w USA. M.in. dzięki tej technologii udało nam się zidentyfikować oraz scharakteryzować populacje bardzo rzadkich i bardzo prymitywnych komórek macierzystych w mysim szpiku kostnym oraz innych dorosłych narządach, a także ludzkiej krwi pępowinowej. Komórki te są bardzo rzadkie i bardzo małe oraz wykazują szereg cech komórek macierzystych embrionalnych na poziomie ich ultrastruktury oraz ekspresji genów i białek. Dzięki temu komórki te nazwaliśmy bardzo małymi komórkami o charakterze embrionalnym (very small embryonic-like stem cells, VSELs). Co więcej komórki VSELs wykazują zdolności do różnicowania w komórki pochodzące ze wszystkich trzech listków zarodkowych, a więc mają charakter komórek pluripotencjalnych. Taka właściwość była do niedawna przypisywana jedynie komórkom macierzystym embrionalnym (ESC) pozyskiwanym z zarodków, a nie komórkom rezydującym w dojrzałych tkankach. Innymi słowy z komórek tych, podobnie jak z komórek macierzystych embrionalnych, można potencjalnie wyhodować każdy typ komórek organizmu oraz zastosować je w celach regeneracyjnych. Jestem przekonana, ze dzięki zastosowaniu nowoczesnych narzędzi obrazowania komórkowego, połączonych z najnowszymi zdobyczami inżynierii genetycznej, uda nam się uzyskać komórki macierzyste, które skutecznie zastosujemy w klinice. Uważam, ze propagowanie wiedzy na temat komórek macierzystych, w tym kontrowersyjnych w wielu środowiskach komórek macierzystych embrionalnych, stanowi dla nas – naukowców pracujących w tej dziedzinie, bardzo ważne zadanie. Z tego względu chętnie włączam się we wszelkie inicjatywy propagujące wiedzę na ten temat, także wśród uczniów szkół średnich oraz studentów. Jedną z takich inicjatyw było sprowadzenie na nasz wydział międzynarodowej wystawy zdjęć komórek macierzystych, pt. Smile of a stem cell.

Droga zawodowa
Moja przygoda z nauką rozpoczęła się kilkanaście lat temu w VIII LO w Krakowie, w klasie biologicznochemicznej. Zainteresowałam się nowoczesnymi wówczas czas zagadnieniami biologii, szczególnie biologii molekularnej oraz komórkowej. Zafascynował mnie mikroświat komórek, zależności między nimi panujące oraz procesy, które w nich zachodzą na poziomie komórkowym. Podziwiałam odkrycia naukowe, nierzadko przełomowe, które znalazły później praktyczne zastosowania w medycynie. Zainteresowania naukowe kontynuowałam podejmując studia magisterskie, a następnie doktoranckie na kierunku biologii w Krakowie. Specjalizacja w zakresie biologii molekularnej oraz immunologii pozwoliła mi nie tylko na poznanie szczegółowych zagadnień funkcjonowania komórek na poziomie molekularnym oraz oddziaływań międzykomórkowych, ale także okazała się kluczowa w dalszych etapach mojej kariery naukowej, kiedy podjęłam badania dotyczące biologii komórek macierzystych. Podejmując badania w zakresie poszukiwania optymalnych populacji komórek macierzystych dla celów medycyny regeneracyjnej, wyjechałam na czteroletni staż podoktorancki do Instytutu Komórki Macierzystej na Uniwersytecie w Louisville w USA, kierowany przez prof. Mariusza Ratajczaka. Obecnie wróciłam na macierzystą uczelnię – Uniwersytet Jagielloński i kontynuuję badania naukowe w Zakładzie Biotechnologii Medycznej kierowanym przez prof. Józefa Dulaka.

Co daje większą satysfakcję – praca w kraju czy w USA?
Staż naukowy, który miałam możliwość odbyć w USA był bezcennym doświadczeniem. Mogłam doskonalić warsztat eksperymentalny w nadal unikatowej dziedzinie badań komórek macierzystych, mając dostęp do wyjątkowych technologii badawczych, które teraz dzięki zdobytej ekspertyzie zamierzam przenieść na grunt polski. Cieszę się, że grant „Homing” z FNP oraz otwartość mojej uczelni, pozwoliły mi wrócić do kraju i kontynuować badania w Polsce. Patrząc z perspektywy osoby, która przez kilka lat pracowała na uniwersytecie zagranicznym, uważam, że polscy naukowcy mogą odnosić sukcesy na całym świecie, pracując także w ojczyźnie. W ciągu ostatnich lat dostęp do finansowania badań prowadzonych także przez młodych badaczy poszerzył się. Wsparcie płynie nie tylko ze strony funduszy ministerialnych, czy Unii Europejskiej, ale także licznych programów oferowanych przez FNP, czy tez stypendiów takich jak L’Oréal Polska. Wszystko to sprawia, że praca naukowa w Polsce staje się łatwiejsza i efektywniejsza.

Czym jest dla Pani stypendium L’Oréal Polska?
Stypendium L’Oréal Polska dla Kobiet i Nauki jest dla mnie ogromnym wyróżnieniem. Zdaje sobie sprawę, że w Polsce pracują setki utalentowanych kobiet i fakt, że zostałam wybrana jako jedna z dwóch habilitantem w tym konkursie, napawa mnie ogromną dumą. To także bardzo ważne wsparcie finansowe, które będę mogła wykorzystać w celu kontynuacji moich badań. Myślę, że więcej firm i fundacji powinno pójść w ślady L’Oréal Polska, aby wspierać ogromny potencjał intelektualny naszych naukowców.

Czy łatwo jest łączyć życie rodzinne z pracą? Czy kobiety mają szansę na awans i karierę?
Jest to pytanie retoryczne. Obecnie jesteśmy nagradzane stypendiami oraz nagrodami, uzyskujemy prestiżowe pozycje w hierarchii akademickiej, ponieważ skutecznie konkurujemy z mężczyznami. Płeć nie ma znaczenia, liczą się nasze motywacje, ambicje, operatywność skuteczność pokonywania własnych słabości. Osoby wytrwale dążące do wyznaczonego celu osiągają sukces, także w nauce, bez względu na płeć. Również my – laureatki konkursu L’Oréal Polska dla Kobiet i Nauki jesteśmy nagrodzone nie dlatego, że jesteśmy kobietami, ale dlatego, że jesteśmy bardzo dobrymi naukowcami i o tym należy pamiętać. Ja staram się godzić życie rodzinne z zawodowym. Dla osoby aktywnej i tak zaangażowanej w swoją pracę, jak ja, nie jest to proste, ale możliwe. W wolnych chwilach z mężem oraz z najbliższymi i przyjaciółmi spotykamy się na spacerach po mieście oraz wyjazdach poza Kraków. Wędrówki w plenerze, szczególnie turystyka górska, są dla mnie najefektywniejszą metodą regeneracji sil i energii. Moje hobby to muzyka klasyczna i śpiew chóralny. Chętnie odwiedzam filharmonię i operę, gdzie świetnie wypoczywam. Od kilku lat jestem aktywnym członkiem chóru, także w USA, gdzie mam wspaniałych przyjaciół chórzystów. Po powrocie do kraju dołączyłam do nowo tworzonego chóru mieszanego naszego wydziału i miałam okazję wystąpić na inauguracji bieżącego roku akademickiego.

Co myśli Pani o nauce w Polsce w kontekście wzrastającej konkurencji technologicznej?
Polska nauka staje się coraz bardziej ukierunkowana na wdrożenia, a jej osiągnięcia są coraz skuteczniej stosowane w gospodarce, czy w medycynie. Świadczą o tym także coraz liczniejsze patenty. Myślę, że ten dobry kierunek współpracy między nauką, a przemysłem oraz nauką, a medycyną będzie i powinien być nadal rozwijany. Dzięki temu odkrycia naukowców będą mogły zostać w praktyce przekute na konkretne technologie, strategie terapeutyczne, czyli przynieść praktyczne korzyści społeczne.

Czego życzyłaby Pani początkującym naukowcom?
Młodym życzę wytrwałości i wiary w siebie, ponieważ nie ma przeszkód, aby mogli odważnie podejmować wyzwania współczesnej nauki. Życzę im sukcesów w życiu i w pracy oraz osiągnięć na miarę „nagrody Nobla”, bo takie wyzwania powinniśmy podejmować i do takich odkryć dążyć.


Powrót