Szuka przyczyny, z powodu której niektórzy chorzy na chłoniaki nie odpowiadają na leczenie rytuksymabem. Próbuje ustalić mechanizm tego zjawiska oraz znaleźć możliwości poprawy efektów terapii w tej grupie pacjentów.
Magda ma 29 lat, w grudniu spodziewa się dziecka, przygotowuje doktorat w dziedzinie immunologii. Zawsze chciała być naukowcem, pomagać ludziom i na co dzień widzieć zastosowanie praktyczne swojej pracy. Pasjonuje ją makrofotografia, a w grze w ping ponga ogrywa wielu kolegów.
Moja droga zawodowa
Od zawsze bardzo chciałam pomagać ludziom. W połączeniu z moimi „biologiczno-medycznymi” zainteresowaniami wybór ścieżki naukowej wydawał mi się oczywisty. Tworzenie nowych leków, wymyślanie strategii terapeutycznych mogących pomóc wielu chorym to najciekawsze zajęcie, któremu zawsze chciałam się poświęcić. Stąd w pracy naukowej nadal najważniejszym dla mnie celem jest możliwość praktycznego zastosowania dokonywanych odkryć. Z czasem zdałam sobie sprawę, że cześć naukowców zgłębia i poznaje zjawiska z czystej ciekawości, dla samej możliwości rozwiązania zagadki. Chociaż wiem, że poznanie podstawowych „prawd natury” jest niezbędne w każdej dziedzinie nauki, w mojej pracy zawsze potrzebuję celu nadającego moim wysiłkom praktyczny, wymierny sens.
Temat i cel moich badań
Moja dotychczasowa praca naukowa jest związana przede wszystkim z próbami ulepszenia terapii stosowanych w leczeniu nowotworów. Do tej pory skupiłam się głównie na terapii chłoniaków. Są to nowotwory wywodzące się z limfocytów, czyli jednej z populacji krwinek białych. Niekontrolowane namnażanie limfocytów rozpoczyna się w węzłach chłonnych skutkując ich powiększeniem. Jednym ze skuteczniejszych leków, stosowanym również w Polsce, w terapii chłoniaków, jest rytuksymab. Rytuksymab rozpoznaje na powierzchni limfocytów B pewien charakterystyczny antygen – cząsteczkę CD20, dzięki czemu dość selektywnie prowadzi do zniszczenia komórek nowotworowych. Z nieznanych powodów cześć pacjentów nie odpowiada na leczenie rytuksymabem, a u części pojawia się oporność w trakcie terapii. Postanowiłam zająć się dokładniej przyczynami tego zjawiska. W trakcie badań udało mi się ustalić, że substancje zmniejszające w komórce ilość cholesterolu zmieniają przestrzenne ułożenie cząsteczki CD20 w błonie, co powoduje osłabienie przeciwnowotworowego działania rytuksymabu oraz trudności z wykryciem cząsteczki CD20 na powierzchni komórek nowotworowych w trakcie diagnozowania choroby. Uniknięcie opisanej tutaj interakcji w znaczącym stopniu może przyczynić się do poprawienia efektów leczenia z użyciem rytuksymabu. Zmniejszy także ryzyko błędnej diagnozy skutkującej niezakwalifikowaniem pacjentów do terapii rytuksymabem lub opóźnieniem we wdrożeniu właściwego leczenia. Warto podkreślić, że możliwość zaistnienia takiej interakcji jest dość duża ze względu na powszechne na całym świecie stosowanie leków obniżających stężenie cholesterolu, zwłaszcza wśród osób w podeszłym wieku. W grupie tej mogą również znaleźć się pacjenci młodsi, chorujący na chłoniaki – potencjalni kandydaci do leczenia rytuksymabem.
Czy młodzi ludzie mają przyszłość w Polsce i mogą odnosić sukcesy?
Praca naukowa wymaga stabilnego finansowania na odpowiednim poziomie. Obecnie placówki naukowe i naukowo-dydaktyczne są w stanie zapewnić takie warunki tylko niewielkiej grupie wybitnych badaczy. Nie można budować nowoczesnego społeczeństwa bazując na małej grupie zapaleńców. Zaskakującym jest fakt, że duże koncerny światowe opracowujące nowe technologie nie stworzyły do tej pory ofert pracy naukowej nawet dla tej niewielkiej grupy. Ich powstanie pozwoliłoby na prowadzenie wartościowych badań naukowych na wysokim poziomie. Rozpoczęcie pracy naukowej przez młodych ludzi, nie posiadających, na starcie, odpowiednich środków finansowych czy własnego mieszkania jest właściwie niemożliwe, bądź wymaga niewyobrażalnych wręcz poświęceń. Natomiast pogodzenie pracy naukowej z dodatkową pracą zarobkową z reguły kończy się niepowodzeniem.
Współczesne badania naukowe są na tyle złożone i czasochłonne, że wymagają pracy zespołowej. Dobrze zorganizowany i zgrany zespół jest dużo bardziej wartościowy niż grupa samodzielnie działających indywidualności. Miałam to szczęście, że pracowałam w zespole wybitnych naukowców. Z całym przekonaniem mogę stwierdzić, że tym ludziom zawdzięczam sukces w nauce.
Miejsce kobiet w nauce i ich szansa na karierę zawodową
Jako kobieta zdaję sobie sprawę z pewnych ograniczeń, które dotyczą kobietnaukowców. Nie ma co ukrywać, że w życiu większości z nas przychodzi chwila, kiedy chcemy założyć rodzinę i urodzić dzieci. Jest to moment, kiedy kobieta poświęca nie tylko cały swój czas, ale też całą swoją uwagę rodzinie. Nic dziwnego, że zaangażowanie w pracę naukową maleje. Myślę, że na początku kariery naukowej, podczas robienia doktoratu płeć nie ma większego znaczenia. Jednak to, co może być dla kobiet trudne to decyzja o chwilowej rezygnacji z pracy naukowej (kolidująca z decyzją o wyjeździe na tzw. post-doca), a potem powrót do tej pracy po dłuższej przerwie. Stąd bardzo ważne jest stworzenie kobietom możliwości powrotu do pracy po okresie „niebytu naukowego”, aby mogły kontynuować swoją karierę, tworzyć zespoły naukowe, zajmować kierownicze środowiska.
Czym jest dla mnie stypendium L’Oréal Polska?
Przyznanie stypendium rozumiem, przede wszystkim, jako dowód uznania dla mojej pracy oraz formę popularyzacji zagadnień, którymi się zajmuję. Dzięki niemu będę mogła kontynuować pracę naukową. Pieniądze przeznaczę na bieżące wydatki, przede wszystkim związane z dzieckiem, które już niedługo przyjdzie na świat.